Cześć!
Zapraszam Was dziś na nieco inną formę wpisu, bo tego jeszcze u mnie nie było! Postanowiłam spróbować sił i wymienić się postami gościnnymi z innymi blogerkami – tym razem przedstawiam Wam Kasię – włosomaniaczkę znaną z bloga zolzazkitka.pl. Opowie wam dziś o tym, jak radzić sobie na początku włosomaniactwa, co robić, by przetrwać ten okres i jak nie zniszczyć sobie włosów nową pielęgnacją. Zwróci też uwagę na kilka innych, ważnych aspektów, o których zapominamy, a które mają wpływ na stan naszej skóry, a co za tym idzie i włosów. Chodźcie dalej!
Bez
względu na to, w jakiej dziedzinie startujemy, początki zawsze są trudne. Brak
wiedzy i doświadczenia powodują, że często w głowie pojawia się bałagan, a nowo
nabyte informacje tworzą chaotyczny nieład.
względu na to, w jakiej dziedzinie startujemy, początki zawsze są trudne. Brak
wiedzy i doświadczenia powodują, że często w głowie pojawia się bałagan, a nowo
nabyte informacje tworzą chaotyczny nieład.
Rozpoczynając
świadomą pielęgnację włosów niejednokrotnie narażamy się na nieprzyjemne w
skutkach eksperymenty i półki przepełnione kosmetykami, które jednak się nie
sprawdziły. Zdarza się, że zanim odkryjemy, co tak naprawdę służy kosmykom,
tracimy cierpliwość i początkowy entuzjazm – zniechęceni brakiem widocznych
efektów dajemy za wygraną. Jak więc zacząć i nie zwariować?
świadomą pielęgnację włosów niejednokrotnie narażamy się na nieprzyjemne w
skutkach eksperymenty i półki przepełnione kosmetykami, które jednak się nie
sprawdziły. Zdarza się, że zanim odkryjemy, co tak naprawdę służy kosmykom,
tracimy cierpliwość i początkowy entuzjazm – zniechęceni brakiem widocznych
efektów dajemy za wygraną. Jak więc zacząć i nie zwariować?
Poznaj
swoje włosy.
To
podstawowy krok – w innym wypadku będziesz krążyć po omacku, nie wiedząc czego
właściwie szukasz. Każdy z typów włosów ma inne potrzeby, dlatego będziesz
pielęgnować je innymi produktami. Kosmyki o wysokiej porowatości są z natury
delikatne i bardziej podatne na uszkodzenia; pukle niskoporowate charakteryzują
się domkniętymi łuskami, gładko i równomiernie ułożonymi – są więc to włosy
błyszczące i śliskie. Te specyfiki, które rewelacyjnie spiszą się w pielęgnacji
niskoporowców, mogą zaszkodzić włosom wysokoporowatym, to co okaże się strzałem
w pielęgnacyjną dziesiątkę kosmyków cienkich czy zniszczonych, może rozczarować
przy włosach grubych i zdrowych. Warto dlatego najpierw poczytać o tym, czego
kosmyki mogą potrzebować – próbując rozpoznać typ włosów zaoszczędzisz swój
czas, pieniądze i nerwy 😉
podstawowy krok – w innym wypadku będziesz krążyć po omacku, nie wiedząc czego
właściwie szukasz. Każdy z typów włosów ma inne potrzeby, dlatego będziesz
pielęgnować je innymi produktami. Kosmyki o wysokiej porowatości są z natury
delikatne i bardziej podatne na uszkodzenia; pukle niskoporowate charakteryzują
się domkniętymi łuskami, gładko i równomiernie ułożonymi – są więc to włosy
błyszczące i śliskie. Te specyfiki, które rewelacyjnie spiszą się w pielęgnacji
niskoporowców, mogą zaszkodzić włosom wysokoporowatym, to co okaże się strzałem
w pielęgnacyjną dziesiątkę kosmyków cienkich czy zniszczonych, może rozczarować
przy włosach grubych i zdrowych. Warto dlatego najpierw poczytać o tym, czego
kosmyki mogą potrzebować – próbując rozpoznać typ włosów zaoszczędzisz swój
czas, pieniądze i nerwy 😉
Ucz
się na cudzych błędach!
W
internecie aż huczy od porad, metod i technik, nie mówiąc już o całym wachlarzu
kosmetyków, po które możemy sięgnąć, by włosy były zdrowe i lśniące. W
momencie, gdy pojawiły się wątpliwości, warto przejrzeć blogi, tematyczne fora
czy facebookowe grupy wsparcia: zdecydowana większość sposób pielęgnacyjnych
została już przetestowana – głupotą byłoby nie skorzystać z wiedzy i
doświadczenia kolegów i koleżanek po fachu 😉 Możemy nawet pójść o krok dalej i
odszukać „włosową bratnią duszę” – czyli kogoś, kto ma przybliżony do naszego
typ włosów, dzięki czemu łatwiej nam będzie dotrzeć do idealnej pielęgnacji.
internecie aż huczy od porad, metod i technik, nie mówiąc już o całym wachlarzu
kosmetyków, po które możemy sięgnąć, by włosy były zdrowe i lśniące. W
momencie, gdy pojawiły się wątpliwości, warto przejrzeć blogi, tematyczne fora
czy facebookowe grupy wsparcia: zdecydowana większość sposób pielęgnacyjnych
została już przetestowana – głupotą byłoby nie skorzystać z wiedzy i
doświadczenia kolegów i koleżanek po fachu 😉 Możemy nawet pójść o krok dalej i
odszukać „włosową bratnią duszę” – czyli kogoś, kto ma przybliżony do naszego
typ włosów, dzięki czemu łatwiej nam będzie dotrzeć do idealnej pielęgnacji.
Zachowaj
zdrowy rozsądek.
Zanim
dasz się porwać szaleństwu włosowych zakupów, przejrzyj swoje aktualne zapasy.
Być może w Twojej kolekcji znajduje się już coś wartościowego? Jeśli nie – to
też nie znaczy, że na złamanie karku trzeba pędzić do pobliskiej drogerii
– kuchenne półprodukty również świetnie spisują się w roli
pielęgnacyjnych specyfików.
dasz się porwać szaleństwu włosowych zakupów, przejrzyj swoje aktualne zapasy.
Być może w Twojej kolekcji znajduje się już coś wartościowego? Jeśli nie – to
też nie znaczy, że na złamanie karku trzeba pędzić do pobliskiej drogerii
– kuchenne półprodukty również świetnie spisują się w roli
pielęgnacyjnych specyfików.
Nie
od razu Rzym zbudowano.
Daj
sobie czas – przy odrobinie cierpliwości i systematycznego działania wymarzone efekty
na pewno się pojawią! Każde włosy są bowiem inne, jednorazowe – każde więc
inaczej zareagują na wybraną pielęgnację. Pamiętaj też o drobnych, codziennych
nawykach, bo i one mają duże znaczenie w walce o kondycję kosmyków: upinanie
włosów do snu, pozbycie się gumek z metalowymi elementami czy zamiana frotowego
ręcznika na bawełniany T-shirt czasami wystarczą, by pukle odzyskały wigor i
elastyczność.
sobie czas – przy odrobinie cierpliwości i systematycznego działania wymarzone efekty
na pewno się pojawią! Każde włosy są bowiem inne, jednorazowe – każde więc
inaczej zareagują na wybraną pielęgnację. Pamiętaj też o drobnych, codziennych
nawykach, bo i one mają duże znaczenie w walce o kondycję kosmyków: upinanie
włosów do snu, pozbycie się gumek z metalowymi elementami czy zamiana frotowego
ręcznika na bawełniany T-shirt czasami wystarczą, by pukle odzyskały wigor i
elastyczność.
Dieta,
dieta i jeszcze raz dieta!
Punkt
ostatni, chociaż nie najmniej ważny! Zbilansowana, bogata w tłuszcze, białka i
witaminy dieta jest podstawową pielęgnacji. Jeśli nie zadbasz o dostarczanie od
wewnątrz potrzebnych organizmowi wartości odżywczych, na nic zdadzą się
hektolitry kosmetyków i pielęgnacyjne rytuały – włosy będą słabe, łamliwe,
matowe.
ostatni, chociaż nie najmniej ważny! Zbilansowana, bogata w tłuszcze, białka i
witaminy dieta jest podstawową pielęgnacji. Jeśli nie zadbasz o dostarczanie od
wewnątrz potrzebnych organizmowi wartości odżywczych, na nic zdadzą się
hektolitry kosmetyków i pielęgnacyjne rytuały – włosy będą słabe, łamliwe,
matowe.
Zasad
pielęgnacji jest wiele: delikatność, konsekwencja, regularność, odżywianie od
środka i na zewnątrz, ochrona przed uszkodzeniami mechanicznymi. Każdy z tych
punktów jest istotny – najważniejsze jednak to zachować umiar: daj sobie czas,
podejdź do wszystkiego z dystansem i nie kupuj wszystkiego na raz. Bo od tego
naprawdę da się zwariować! 😉
pielęgnacji jest wiele: delikatność, konsekwencja, regularność, odżywianie od
środka i na zewnątrz, ochrona przed uszkodzeniami mechanicznymi. Każdy z tych
punktów jest istotny – najważniejsze jednak to zachować umiar: daj sobie czas,
podejdź do wszystkiego z dystansem i nie kupuj wszystkiego na raz. Bo od tego
naprawdę da się zwariować! 😉
Lubicie dbać o swoje włosy? Jakie są wasze sposoby na zachowanie zdrowego ich wyglądu?
Pozdrawiam!